Trochę historii
Zawsze lubiłam prace związane z lepieniem… Kiedy byłam małą dziewczynką , mogłabym mieć tonę plasteliny a to i tak byłoby dla mnie mało 😉 Lepiąc czas przestawał dla mnie istnieć…
Jestem samoukiem, więc kiedy 17 lat temu urodziłam swoją pierworodną postanowiłam zająć się czymś , co pozwalałoby mi odetchnąć od codzienności a przy okazji sprawiało przyjemność. Padło na powrót do przeszłości i pasję z dzieciństwa – lepienie 🙂 I tak , kiedy moja córeczka troszkę podrosła a przy okazji doczekała się braciszka , postanowiłam wprowadzić ją w tajniki tworzenia ozdób z masy solnej. Tak , tak , masa solna była tą, od której zaczęła się później przygoda z zimną porcelaną.
I tak nasza rodzina ,co roku ,obdarowywana przez nas małymi, solnymi a później porcelanowymi aniołkami na choinkę podsunęła pomysł, by może spróbować sprzedawać ozdoby, które tworzę. Tym bardziej , że znajomi rodziny zaczynali dopytywać gdzie takie aniołeczki można dostać . I tak , powolutku zaczynałam mieć swoich pierwszych klientów a później kolejnych i kolejnych.
Dzisiaj prowadzę własną działalność, robię to, co sprawia mi radość i jestem szczęśliwa. Czy jest to opłacalne ? Po roku działalności mogę powiedzieć tylko tyle, że jeśli bardzo się czegoś chce , to można to osiągać, ale tylko podejmując kolejne działania. Nic nie dzieje się samo. Dużo czasu zajęło mi nauczenie się podstawowych umiejętności. sprzedaży. Wciąż się uczę, ale już się nie boję, nie czuję oporu, jestem bardziej pewna siebie i swoich wyborów.
Wykonuję figurki na zamówienie, sprzedaję własne produkty oraz prowadzę warsztaty artystyczne, na których dzielę się swoją wiedzą. Planuję nowe projekty i zapraszam Cię do mojego twórczego świata. Tu dziej się magia.
Zostaw komentarz